Kryminałów z reguły nie czytuję, jednak w przypadku książki Wagnera pomysł konstrukcyjny zainteresował mnie do tego stopnia, że po powieść sięgnęłam. I nie żałuję, autor mnie zaskoczył, pod koniec powieści wszystkie moje przypuszczenia okazały się błędne, wszystkie teorie - mylne. Wagner wikła czytelnika i swoich bohaterów w wyrafinowaną grę; tworzy specyficzny nastrój przygnębienia i dekadencji, nie epatuje krwią i mordem, a hipnotyzuje tajemnicą i niedopowiedzeniami. Wyrafinowana proza, warto zwrócić na tę pozycję uwagę.
Finlandia. W 1974 roku ofiarą mordercy-pedofila pada nastoletnia Pia Lehtinen, w zeznaniach świadków przewijają się obrazy porzuconego na poboczu drogi roweru oraz małego, czerwonego samochodu. Zwłoki dziewczynki zostają znalezione po kilku miesiącach w jeziorze; sprawcy nigdy nie odnaleziono. Trzydzieści trzy lata później koszmar powraca - nieopodal krzyża upamiętniającego Pię leżą rower i torba Sinniki Vehkasalo. Wszelki ślad po dziewczynce zaginął. Sprawą ponownie zajmują się policjanci Kimmo Joentaa i Antsi Ketola, którzy zaangażowani byli również w poprzednie, bezowocne i nurtujące ich przez wszystkie te lata śledztwo.
Jego podobieństwo do sprawy sprzed lat jest tak uderzające, iż śledczy wierzą, że kluczem do odkrycia prawdy o przypadku Sinniki, jest wyjaśnienie sprawy Pii. Analogie nie dają również spokoju jednemu z sprawców, żyjącemu teraz w zaciszu domowego ogniska i otoczonemu kochającą go rodziną. Uruchamiają one lawinę wspomnień destrukcyjną dla mężczyzny, przyciągają w miejsce dawnej zbrodni, każą szukać odkupienia, zadośćuczynienia za winy sprzed lat; w końcu jednak doprowadzają do obłędu.
"Milczenie" to opowieść o winie i karze, to historia z nutką grozy, pełna napięcia i emocji buzujących pod powierzchnią niewypowiedzianego. Narracja prowadzona jest w sposób fragmentaryczny, pozwala na towarzyszenie równolegle wszystkim bohaterom, podglądanie ich poczynań, lustrowanie myśli. Wiele rozgrywa się tutaj w sferze niedopowiedzeń i przemilczeń.
Powieść niemieckiego prozaika przenosi nas w nostalgiczne i melancholijne krajobrazy okolicy finlandzkich Helsinek i Turku. Autor umyślnie chyba tworzy nastrój wspomnień, rozliczeń z przeszłością i piętna śmierci, która chucha bohaterom na kark (jak choćby poprzez ciągłe wspomnienia Joenty o jego zmarłej żonie, które urastają do rangi obsesji niemal). Jest też ziarno szaleństwa, są postaci noszące w sobie mroczne tajemnice, postaci przytłoczone życiem. Jest wyobcowanie, żałoba, szarość a na tle tego wszystkiego tajemniczy czerwony samochód, zwiastun ekspresji, wyrwania z letargu, symbol zbrodni - samochód-wykrzyknik. Do tego świetne zakończenie (może zbyt szczęśliwe pod pewnymi względami, ale z pierwiastkiem zawieszenia, pauzy i śmiechu, chichotu losu, który dla cieszących się pomyślnym zakończeniem może mieć jeszcze złośliwą niespodziankę...
"Rozmowy o (...) jej śmierci, o jego dalszym życiu często polegały na milczeniu"*Czytelnik sprawcę poznaje na właściwie na samym początku, autor podaje mu opis zbrodni jak na dłoni, łącznie z nazwiskami sprawców i okolicznościami. A wiedza ta jedynie potęguje ciekawość i wprowadza jeszcze więcej niejasności, kiedy w toku akcji okazuje się, iż zabójca Pii nie ma z tą ponowną zbrodnią nic wspólnego. Kto więc uprowadził Sinikkę? Dlaczego? Odpowiedź na te pytania będzie z pewnością niemałym zaskoczeniem; dla mnie była...
Powieść niemieckiego prozaika przenosi nas w nostalgiczne i melancholijne krajobrazy okolicy finlandzkich Helsinek i Turku. Autor umyślnie chyba tworzy nastrój wspomnień, rozliczeń z przeszłością i piętna śmierci, która chucha bohaterom na kark (jak choćby poprzez ciągłe wspomnienia Joenty o jego zmarłej żonie, które urastają do rangi obsesji niemal). Jest też ziarno szaleństwa, są postaci noszące w sobie mroczne tajemnice, postaci przytłoczone życiem. Jest wyobcowanie, żałoba, szarość a na tle tego wszystkiego tajemniczy czerwony samochód, zwiastun ekspresji, wyrwania z letargu, symbol zbrodni - samochód-wykrzyknik. Do tego świetne zakończenie (może zbyt szczęśliwe pod pewnymi względami, ale z pierwiastkiem zawieszenia, pauzy i śmiechu, chichotu losu, który dla cieszących się pomyślnym zakończeniem może mieć jeszcze złośliwą niespodziankę...
Tekst stanowi recenzję napisaną dla serwisu Czyta(nie)szkodzi.pl
*s. 67
Wydawnictwo, miejsce i data wydania: Akcent, Warszawa 2011.
Wydanie: I
Ilość stron: 244.Przekład: Beata Moryl.
Tytuł orginału: Das Schweigen.
Język orginału: niemiecki.
Data powstania: 2007.
Moja ocena: 5/6
Mam tę książkę na swej półce i jak tylko uporam się z zaległościami czytelniczymi to szybciutko biorę się za ,,Milczenie'', gdyż widzę, że zapowiada się niezwykle ciekawie.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, sensacja taka jak lubię :)
OdpowiedzUsuńKryminały z reguły czytam, bardzo chętnie, więc i na tę książkę z przyjemnością się zasadzę ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wpadła na moją półkę i czeka na przeczytanie. Cieszę się, że natknęłam się na Twoją recenzję, bo zmotywuje mnie do szybszego jej przeczytania, bowiem zapowiada się całkiem ciekawie :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę to przeczytać. Zapowiada się naprawdę interesująco!
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta powieść przypadnie mi do gustu :) Wątek kryminalny zapowiada się ciekawie i oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, które wprowadzają czytelnika w błąd i do samego końca nie wiadomo, kto tak naprawdę jest sprawcą całego zamieszania. To jest w nich najpiękniejsze!
OdpowiedzUsuńJak już wiesz mam mieszane uczucia co do niej, ale po rozmowie z Tobą na jej temat moje poglądy trochę się zmieniły. Inaczej na nią już patrzę.
OdpowiedzUsuń@ cyrysia - czekam niecierpliwie na recenzję, bardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń:) szczególnie jak Ci się spodoba rozwiązanie sprawy, bo może wzbudzać skrajne emocje;)
OdpowiedzUsuń@ Taki jest świat - jak ktoś lubi tego typu książki na pewno znajdzie tu coś dla siebie; ja za kryminałami nie przepadam, a ta książka mi się spodobała
@ Natula - zatem życzę przyjemnej lektury
@ kamykowy - książka naprawdę ciekawa, miło że moja recenzja się przydała:)
@ Sayuri - jak najbardziej zachęcam:)
@ Dosiak - może faktycznie nie strona kryminalna jest największym atutem powieści, a portrety psychologiczne jej bohaterów; niemniej jednak trzyma w napięciu niemal do ostatniej strony
@ Lena173 - a takie właśnie jest "Milczenie", jego zakończenie było dla mnie niemałym zaskoczeniem
@ Bujaczek - aż się zdziwiłam, że nie spodobała Ci się za bardzo... tak samo jak się zdziwiłam, że mi przypadła do gustu;) chętnie bym jeszcze jakąś książkę tego autora z czasem przeczytała. Buziaczki Kochana