niedziela, 22 grudnia 2013

Ostatni stosik ... w 2013 :)

   Choinki ubrane? W Waszych domach pewnie unosi się zapach świątecznych wypieków, może gdzieniegdzie w tle słychac też kojący dźwięk jakiejś kolędy... Najpiękniejsze i najbardziej magiczne polskie święta:) Tylko śniegu brak, a Natan pod choinka ma znaleźć sanki; chyba będziemy mieli problem... Na osłodę kilka pozycji książkowych, które mnie osobiście (w większości) przyprawiają o szybsze bicie serca:
1) Baśń - Jonas T. Bengtsson - recenzyjna od LubimyCzytać.pl - przeczytałam i pierwsza część powaliła mnie na łopatki, potem było trochę mniej zachwycająco, jednak rozwiązania fabuły jakie serwuje czytelnikowi autor sprawiają, że ta powieść ma wyjątkową wymowę i zapada głęboko w pamięć. Jeden z najpiękniejszych literackich portretów miłości ojca do syna.
2) Chłopiec z latawcem - Khadel Hosseini - 1/3 mojej wygranej w konkursie Albatrosa. Żadnej książki tego autora jeszcze nie czytałam, na każdą mam ogromną ochotę. 
3) Brzemię rzeczy utraconych - Kiran Desai - do recenzji od Wydawnictwa Literackiego - kiedyś to była moja lektura na studiach. Nie przeczytałam, teraz urzekła mnie okładka; podchodziłam wprawdzie z kijem, jak niemal do wszystkiego, co z "kanonu" ale akcja rozgrywająca się w Indiach przekonała mnie ostatecznie do sięgnięcia po tę powieść. Czytał ktoś?
4) Życie Pi - Yann Martel - prezent urodzinowy od niezastąpionego Bujaczka:) Raz jeszcze dziękuję:) Kiedyś już Wam ją pokazywałam wypożyczoną z biblioteki, jednak jakoś nie przeczytałam, a bardzo chciałam, ale teraz mam swoją. Intryguje mnie pomysł autora i jestem bardzo ciekawa jego realizacji.
5) Rodowód Łaski: Tamar - Francine Rivers - recenzyjna od LubimyCzytać.pl - przeczytana, recenzja wkrótce. Da się przeczytać jednak szału nie ma, podobnie jak umiejętności autorki. Jak dla mnie takie trochę przepisywanie Biblii, a do tego namolne religijne wtręty i pytania do dyskusji... takie klimaty. Lubię powieści inspirowane postaciami z Pisma Świętego, ale tutaj jest to zbyt oczywiste. Jestem na nie, niestety.
6) Gołębiarki - Alice Hoffman - recenzyjna od Wielkiej Litery - zakochałam się w tej książce od pierwszego wejrzenia. Okładka mnie obezwładniła, opis oczarował. Właśnie czytam i jestem pod olbrzymim wrażeniem stylu autorki. 
7) Opowieści z miasta wdów i kroniki z ziemi mężczyzn - James Canon - realizm magiczny, groteska i ciekawy fabularny pomysł. Do tego bardzo energetyczna okładka. Lubię czasem tego typu opowieści, mam nadzieję, że i ta mnie nie zawiedzie. 
8) Palmy na śniegu - Luz Gabas - recenzyjna od Muzy - na moim fanpage chwaliłam się przepyszną promocją tej książki, której było mi dane zasmakować, teraz czeka mnie istna czytelnicza uczta, bo i pozycja to obszerna i porusza bardzo interesujące mnie zagadnienia kolonializmu. Książka w sam raz na długie zimowe wieczory, koniecznie z kubkiem kakao w ręku.
9) Bon Jovi. Kiedy byliśmy piękni - recenzyjna od Lubimy Czytać.pl - to pozycja w sumie dla mojego męża, który jest wielkim fanem tego zespołu. Ja zanim poznałam Artka znałam chyba tylko jedną ich piosenkę - "It's my life". Jednak edukacja mężowska postępuję i chcąc nie chcąc obecnie znam znacznie więcej. A przy okazji recenzowania będę miała okazję poznać obiekt fascynacji mojego mężusia nieco bliżej. 
10) Moja pierwsza mitologia - Katarzyna Marciniak - przeczytana i pokochana. Natan może nie do końca zrozumiał, ale pytań zadawał masę. A kto to? A po co? A dlaczego? Wyśmienita książka dla dzieci w każdym w sumie wieku, esencjonalna, bardzo merytoryczna i świetnie napisana, zawiera masę walorów edukacyjnych. Jestem spokojna o aspekt zapoznania Natanka z wierzeniami starożytnych, odkąd ta książka znalazła się na naszej półce. Ba, sama się przy jej lekturze doedukowałam. Polecam gorąco:)
11) Cecylka Knedelek, czyli książka kucharska dla dzieci - Joanna Krzyżanek - recenzyjna od wydawnictwa Jedność - to się nazywa książka. Ogromna, pełna ciekawych opowieści, zdjęć wywołujących ślinotok, inspirujących przepisów... Długo by wymieniać. Perełka, na pewno sprowokuje wiele wspólnych chwil spędzonych nad bulgocącym garnkiem czy przy rozświetlonym piekarniku, łączy pokolenia. Jeśli nie macie pomysłu na prezent ta książka z pewnością idealnie się nada. Jestem nią zachwycona.

   Pochwalcie się co się u Was czyta w ten przedświąteczny czas? Jakie książki zostały przyprószone mąką, w jakich lakierowanych okładkach odbijają się Wam choinkowe lampki? Między stronami jakiej opowieści za kilka lat znajdziecie świerkowe igły? A Wasze dzieciaki - czego słuchają do snu? Zza jakich tytułów łypią na Was mężowie chowając się przed trzepaczką do dywanów niczym przed fatalnym przeznaczeniem? Chwalić mi się tu zaraz:) 
   Zapraszam też gorąco na FANPAGE bloga, gdzie jestem jak mnie tu nie ma. To co? Do pogadania?