wtorek, 14 lutego 2012

Wymianka "Z miłością w tle" - paczka od Oli (Leny173)

Jestem zachwycona. Czym? Moją wymiankową paczuszką "Z miłością w tle" od Oli (Leny173). Spójrzcie sami i powiedzcie, czy Wy byście nie byli:
 
   Będę szczera - największą radochę sprawiła mi "Biała masajka". To po prostu w 100% mój klimat. Już wczoraj wieczorem (bo paczuszkę dostałam wczoraj) położyłam się z nią na łóżeczku i zapoznawałam z jej fragmentami (długa kolejka recenzyjnych nie pozwala mi się na tę powieść rzucić, co bym zrobiła z największą chęcią). Afryka, historia starcia kultur... mniam mniam literacki kąsek. "Jutrzejsza miłość" sądząc po opisie też jest pozycją jak najbardziej w moim stylu, a 11 września w tle sprawia, że intryguje mnie ona jeszcze bardziej. Nie czytałam, nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę:) "Cień wiatru" pragnęłam mieć na półce od dawna. Pamiętam, że kiedyś zaczęłam ją czytać, ale to był zły czas, a ostatnio coraz częściej nachodziła mnie ochota na tego autora (znam tylko jego "Pałac Północy" - wrażenia jak najpozytywniejsze:)). 
   Dziękuję również w imieniu Natanka za "Blogowe dbajki" - wczoraj usiłowałam obejrzeć z nim rysunki, jednak mój roczny syn nie przejawiał większego zainteresowania piękną grafiką, o wiele bardziej chciał już tę książkę ugryźć. Dosłownie:) Odstawiłam na półkę. Podrośniemy, poczytamy:) 
   Nie ukrywam, że z dołączonych do paczki słodyczy największą uciechę miał mój Mąż. Cierpliwie odczekał, aż odprawię nad paczką swoje rytuały z aparatem po czym jak dziecko przebierał słodycze podgryzając przy tym krówki. Z pewnych rzeczy nigdy się nie wyrasta. A kisielek zabrał ze sobą do pracy. Ja natomiast pisząc ten post popijam sobie kawkę. Jest przepyszna.