wtorek, 13 września 2011

Stosik :)

   No i lato się skończyło. Ale ja tam lubię jesień, lubię te wszystkie kolory, lubię dni, w których trzeba się otulać mięciutkim szalikiem, wieczory, gdy można skryć się pod kocem z herbatką. I choć mój mały Urwis nie pozwoli mi z pewnością długo cieszyć się świętym spokojem, to z jednak jakaś krótka chwilka z tą herbatką będzie mi dana. A wtedy szybko złapię za książkę:)
1) Mamusiu dlaczego? - David Thomas - lubię książki z tej serii, choć nie jest to łatwa literatura, ale otwiera oczy, uczy wrażliwości, uczula na zło...
2) Prowadzący umarłych - Liao Yiwu - kilkadziesiąt wywiadów z różnymi członkami chińskiego społeczeństwa. Pasjonuje mnie ta orientalna część świata, jej kultura, obyczaje. Do recenzji od wydawnictwa Czarne
3) Gaumardżos! Opowieści z Gruzji - Anna Dziewit-Meller, Marcin Meller - wreszcie mam. A wszystko dzięki pani Bognie, która wyznając zasadę "lepiej późno niż wcale" odpisała mi na maila po dłuuugim milczeniu i wysłała wszystko, co tylko dusza zapragnie. A moja dusza tego pragnęła:) Recenzyjna od Świata Książki
4) Tam, gdzie urodził się Orfeusz - Ałbena Grabowska-Grzyb - również od Świata Książki -  PS - Orfeusz podobno urodził się w Bułgarii i o tym kraju traktuje książka. "Sentymentalna podróż do krainy przodków i miejsc zapamiętanych z dzieciństwa"- głosi nota na okładce... Czy można się temu oprzeć?
5) Jak Matka Boska trafiła na księżyc - Rolf Bauderdick - recenzyjna dla LubimyCzytać.pl, marzyła mi się od dawna. Jeśli ktoś coś porównuje do prozy Marqueza (pod warunkiem, iż nie popełnia w tym porównaniu nadużycia), to wiem, że to mi przypadnie do gustu. Paradoks tkwi w tym, że niczego samego Marqueza nie czytałam;)
6) Burka miłości - Reyes Monforte - do recenzji od LubimyCzytać.pl - powieści mające muzułmańskie tło interesowały mnie od zawsze, ciekawy jest też motyw zderzenia dwóch kultur, do którego dochodzi poprzez zawarcie małżeństwa. Ciekawa jestem tej opartej na faktach powieści.
7) Białe zęby - Zadie Smith - również do recenzji od LubimyCzytać.pl (już mówiłam, tj. pisałam, że jestem tam ze wszech stron rozpieszczana) - o Zadie zrobiło się ostatnio głośno, w "Książkach" poświęcony jej artykuł zatytułowano "Ikona wielokulturowości" - to mnie zaintrygowało do tego stopnia, iż postanowiłam poznać choć ciut tę panią i ta jej książka na dobry mam nadzieję początek znajomości.