Pamięć ludzka jest zagadką, zagadką jest ludzki umysł w ogóle. Nawet przy obecnym rozwoju medycyny specyfika procesu zapamiętywania jednych wspomnień a zapominania o innych stanowi dla nas wielką niewiadomą. Wskutek wypadków zdarzają się amnezje, które czyszczą pamięć ludzką do stanu "tabula rasy". Ale czy ktoś słyszał o tym, by pamiętać przyszłość? Tak, pamiętać, a nie przewidywać. A taką właśnie specyficzną cechą obdarzyła swoją bohaterkę debiutująca amerykańska autorka Cat Patrick. Ten nietuzinkowy pomysł fabularny plus hipnotyzująca wręcz okładka sprawiły, iż zdecydowałam się zagłębić w historię London Lane, mimo iż zasadniczo literatura tego typu to nie moja bajka. I powiem Wam, że książka mnie zaskoczyła.
Powieść zaczyna się mało przekonująco, w dodatku styl jej pierwszych stron pozostawia baaardzo wiele do życzenia. Niemal namacalnie czuć jak autorka mozoli się, by zawiązać akcję, a już jej porównania (Wygląda, jakby przyjechał z Hollywood albo spadł z nieba - s.17) i dialogi (Hej - mówi do niego. - Hej - odpowiada on - s.20) przyprawiały mnie o zgrzyt zębów. Mało brakowało, a rzuciłabym książkę w kąt i tym samym popełniłabym błąd. Szczęśliwie miałam tyle cierpliwości, by doczytać do miejsca, w którym nastolatkę nawiedza senna wizja cmentarza, na którym płacze ona na czyimś pogrzebie. Tutaj moja ciekawość została mocno rozbudzona, styl, nie wiem jakim cudem, się nagle znacznie poprawił a mnie "Zapomniane" po prostu wciągnęło.
Powieść opowiada historię dziewczyny, która żyje z notatkami w rękach. Dziewczyny, która każdego dnia na nowo musi poznawać otaczających ją ludzi, mimo, że spotyka się z nimi od lat; natomiast o tym, że dziś jest sobota wie stąd, że pamięta, iż jutro będzie niedziela. Każdej nocy o 4.33 jej pamięć się resetuje i minione chwile zostają z niej po prostu usunięte. Sama London tak mówi o swojej niesamowitej przypadłości:
"Pamiętam przyszłość. Pamiętam przyszłość i zapominam przeszłość. Moje wspomnienia - te złe, i te nudne i dobre - dotyczą tego, co się jeszcze nie wydarzyło. Więc czy chcę, czy nie chcę - a nie chcę - będę pamiętać, jak stoję wśród ubranych na czarno postaci, otoczonych kamieniami i świeżo ściętą trawą, aż w końcu stanę wśród nich w rzeczywistości. Będę pamiętać pogrzeb póty, póki do niego nie dojdzie, póki ktoś nie umrze. A potem o nim zapomnę."*
Nietypowe, intrygujące i dające wielkie pole do prowadzenia akcji i stwarzania nieograniczonych niemal perspektyw fabuły. I Cat Patrick według mnie owe możliwości w pełni wykorzystuje. Po pierwsze autorka pozwala London eksperymentować ze zmienianiem przyszłości poprzez przypominanie sobie skutków wielu dziejących się w teraźniejszości wydarzeń. I, co najważniejsze, wynik tych manipulacji pozostaje bardzo długo tajemnicą zarówno dla bohaterki, jak i dla czytelnika.
Po drugie natomiast z dużym wyczuciem autorka przeplata wspomnienia z przyszłości z jednym, zasadniczym i uzupełniającym się o kolejne detale pod wpływem nowych bodźców wspomnieniem z przeszłości. Bardzo fajnie poradziła sobie Patrick z wątkiem powracającego wspomnienia, bardzo ciekawie i z wyczuciem odkrywała kolejne karty zagadki z przeszłości tworząc wciągającą fabułę, stopniując napięcie i stawiając przed czytelnikiem jątrzące do granic możliwości jego ciekawość kolejne znaki zapytania. Szczerze mówiąc - szkoda, że znam już zakończenie...
Książka traktuje również o pierwszej miłości bohaterów, o pierwszych randkach, pocałunkach, motylkach w brzuchu i tym podobnych wątkach, w których łatwo o kicz. Tymczasem Patrick balansując na tej cienkiej granicy udało się jej nie przekroczyć. W jakiś sposób przekazała czytelnikowi wszystkie emocje towarzyszące w tych chwilach, gdy nasze serce bije mocniej na widok "tego jedynego", przypomniała te nieśmiałe spojrzenia, elektryzujące muśnięcia rąk bardzo autentycznie. Jednak momenty mocno romantyczne, sentymentalne wręcz, rozładowywała burczeniem w brzuchu bohaterki lub chrapaniem bohatera. Świetny zabieg.
Może nie wszystko w "Zapomnianym" gra i śpiewa, na upartego można się przyczepić do zbyt według mnie optymistycznego zakończenia, a już wątek Jonasa autorka zdecydowanie przesłodziła; niemniej wyczuwam w zakończeniu pewne zawieszenie sugerujące furtkę do kontynuacji powieści. Zaznaczam w tym miejscu, że już teraz się na nie piszę, bo chętnie bym jeszcze London i jej bliskim potowarzyszyła. Książkę polecam.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i S-ka.
*s. 39.
Wydawnictwo, miejsce i data wydania: Prószyński i S-ka, Warszawa 2012.
Wydanie: I.
Ilość stron: 312.
Przekład: Jan Hensel.Tytuł orginału: Forgotten.
Język orginału: angielski.
Data powstania: 2011.
Moja ocena: 4/6
Jej ale Ci zazdroszczę tej książki. Chętnie bym Ci ją ukradła.... Mam ją w planach i mam nadzieje , że kiedys nadarzy się okazja żeby ja przeczytać.
OdpowiedzUsuńKochana, jeśli masz naprawdę wielką ochotę zawsze mogę Ci ja pożyczyć:) Piszesz i masz:)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej książki i też zazdroszczę, że już miałaś okazję ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam tę powieść, bo tematyka naprawdę mnie intryguje.
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobała, ale masz racje co do tych minusów ;). Z tego co wiem,kontynuacji nie będzie, ale chętnie bym przeczytała jeśli będzie ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i muszę przyznać, że mi się podobała. Szkoda tylko, że nie będzie kontynuacji. Chyba, że autorka nas zaskoczy:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Z chęcią sięgnę po tę powieść, zaciekawiła mnie recenzja i opis książki.
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam jeszcze w starym roku i spodobała mi się. Lubię wszelkiego rodzaju zawirowania czasowe związane z możliwością wglądu w przyszłość. Nie ma planów kontynuacji tej serii. Myślę jednak, że będę do niej jeszcze wracała - z całą pewnością do jej fragmentów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Trzeba przyznać autorce, że pomysł miała ciekawy. Może nie wszystko było konsekwentne, jak sobie trochę pofilozofowałam, to widziałam braki w logice (np. skąd przed weekendem wiedziała, gdzie jest jej szafka na książki, a już przed wakacjami nie mogła jej znaleźć?)ale to raczej nieznaczne detale. Poza tym książka naprawdę ciekawa.
UsuńCzekam na tę książkę od jakiegoś czasu i doczekać się nie mogę. Fajnie, że zwracasz uwagę na jej uchybienia, bo już zaczynałam się obawiać, że to "powieść idealna"...
OdpowiedzUsuńZ całą sympatią dla pani Patrick, ale do mistrzostwa to jej jeszcze daleko, niemniej zadatki na naprawdę porządną prozę u niej widzę. Zdobyła mnie podejściem do tematu romantyki - wszystko jej wybaczyłam za to, że nie zalatywało u niej ckliwym sentymentalizmem i tanią rzewną popelinką:)
UsuńMam w planach,muszę przeczytać;)
OdpowiedzUsuńWczoraj dostałam i dziś chyba ją skończę czytać :D nie mogłam się doczekać aż ta lektura wpadnie w moje ręce :D
OdpowiedzUsuń