czwartek, 30 grudnia 2010

Sabat książkownic - w każdy pierwszy czwartek tygodnia;)

   Zapraszam wszystkich na moje książkowo-molowe sabaty. Czarownice mogły, a my nie? Może nie mamy klimatycznej Łysej Góry, ale nie o formę, a o treść przecież zawsze idzie. O co mi chodzi? Już wyjaśniam:)
    Nie samym czytaniem człowiek żyje. Ba, nawet nie samym o książkach pisaniem. Trzebaby też o tych książkach czasem porozmawiać:) Dlatego co czwartek wsiadajcie na swoje miotły (tudzież fotele, kanapy czy czym tam kto się po wirtualnym świecie wozi) i zlatujcie się na mojego bloga na ploty. Bierzcie ze sobą rzecz jasna swoje myszki (nie że gorsze od czarnych kotów wiedźm, poprostu nowocześniejsze i bardziej trendy;)), może wspólnie uwarzymy jakąś nową blogową tradycję.
 Na dzisiejszym, debiutanckim sabacie chciałabym Was zapytać o:
   Najlepsza przeczytana w 2010 roku książka. Co Was w niej urzekło? Dlaczego wywarła na Was tak duże wrażenie?
Może uda nam się stworzyć wspólnie listę the best of 2010. A jeśli nie może zainspirujemy się nawzajem. A napewno lepiej się poznamy. A więc piszcie:) Oczarujcie mnie:) 

9 komentarzy:

  1. Jak rozumiem, sabatujemy się tutaj?:) W każdym razie ja się tutaj udzielę.;)

    Za najlepszą książkę tego roku uznałam "Kłamstwa Locke'a Lamory" Scotta Lyncha. Zważywszy na moje preferencje, chyba nikogo nie zdziwi, że tytuł ten zdobyła książka fantasy. A co mnie w niej urzekło? Przede wszystkim bohaterowie. Tacy ludzcy, inteligentni, cwani i zabawni, ale przede wszystkim świadczący swoją postawą o sile przyjaźni. A właśnie, humor też mnie urzekł. No i kreacja świata, i język, i wszystko. Tylko smoków nie było, ale jakoś to przebolałam.;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja też się nieśmiało przyłączę :). W tym roku wybór najlepszej książki nie jest dla mnie trudny. To zdecydowanie "Krzyżowcy" Zofii Kossak.
    W maju napisałam : "Chyba największą zasługą autorki jest to, iż w tak mistrzowski sposób umiała pogodzić rozważania o człowieku, z działaniami ogółu."
    Bohaterowie nie są tylko usłyszanym nazwiskiem, ale ludźmi z krwi i kości, którzy myśleni, tworzyli, po prostu żyli- tak jak ja, teraz.
    Zachęcam wszystkich do przeczytania, tej już troszkę zapomnianej historycznej powieści. Zapewniam Was , że warto!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochane, tak, piszemy tutaj:) Jeśli ktoś ma ochotę może podać linka do swojej recenzji opisywanej książki:) Można też opisać więcej niz jedną, jeśli jest problem z wybraniem tej jedynej:) Czekam na Wasze wypowiedzi i rozmyślam nad tą moja NAJ:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie są dwie najlepsze. Drogi Osamo i Marley i ja.

    Urzekły mnie te książki pod wieloma względami.
    Marley i ja- tym jak bardzo można się przywiązać do zwierzaka i jak zwierze, a mianowicie pies może nas dużo nauczyć.

    A Drogi Osamo zainteresowało mnie samym tym, że mówiło o ofiarach terroru, a nie o terrorze. O tym co człowiek czuje, jak uczy się żyć na nowo bez najbliższych.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie najlepszą książką roku jest "Księga Apokryfów" Capka. Wielbiona przeze mnie już od dawna za niesamowitą mądrość i nowe spojrzenie na wile spraw.
    A z przeczytanych pierwszy raz w tym roku? "Ex libris" Fadiman i "Listy na wyczerpanym papierze". Ta pierwsza za cudowne uczucie, ze nie jestem sama na świecie z moim fiołem, a ta druga dlatego, że listy te są wielką literaturą, bywają wielką poezją, a często też krzykiem rozpaczy. Mnóstwo emocji.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie Chłopiec z latawcem - przejmująca historia o winie i odkupieniu win, a także przebaczeniu.
    Wzruszająca, porywająca za serce, jednym słowem mój hit tego roku.

    OdpowiedzUsuń
  7. trudny wybór. Ale chyba "chłopiec w pasiastej piżamie".
    Nie spodziewałam się że książka wywoła we mnie tyle emocji, łzy, smutek, żal ...

    OdpowiedzUsuń
  8. Kinga- jest książka "Chłopiec w pasiastej piżamce?" Już do Ciebie pędzę z nadzieją, że znajde jej recenzje...

    OdpowiedzUsuń
  9. Strasznie bym się chciała przyłączyć, ale po prostu nie potrafię wybrać najlepszej :D Więc zaznaczam ślad swojej bytności :P Wybrałabym może "Żonę podróżnika w czasie" (recenzja na moim blogu), ale było wiele wzruszających i zapadających w pamięć książek

    OdpowiedzUsuń