poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Indie - okrutna macocha swych dzieci - "Niebieski notatnik" - James A. Lewine

   Sięgając po tę książkę absolutnie nie spodziewałam się tego, o czym w niej przeczytałam. Nie byłam w najmniejszym stopniu przygotowana na treści, które zawiera i wciąż jeszcze na wspomnienie znajdujących się w niej opisów i fragmentów fabuły mam dreszcze grozy. W świetle wszystkich przeczytanych dotąd przeze mnie publikacji traktujących o Indiach książka Levine'a wnosi nowe, przerażające jakości do mojego zbudowanego z lektur obrazu tego kraju. Temat dziecięcej prostytucji i seksualnego wykorzystywania małoletnich, o ile wcześniej był gdzieś poruszany, to jakoś tak z pewnym skrępowaniem i tylko półgębkiem. Tymczasem autor "Notatnika" roztacza w nim całą ponurą i bezwzględną panoramę tych praktyk, łącznie z towarzyszącym im wyzyskiem dzieci, traktowaniem ich jako narzędzi do bogacenia się i zabijaniem, gdy sprzeciwią się swym nadzorcom. A wszystko to przy braku jakiejkolwiek interwencji, a często nawet przy cichym przyzwoleniu i udziale władz. Przerażająca, smutna ale też i piękna opowieść. 
   Bohaterką powieści jest wspomniana już wcześniej przeze mnie Batuk, piętnastolatka egzystująca w "klatce" (bo tak nazywa swą obskurną klitkę wielkości toalety, która jest jej mieszkaniem) i sprzedająca swe ciało na rozkaz zwierzchników różnej maści klientom, chcącym "piec z nią słodkie ciasto". Dziewczyna udostępnia nam swój pamiętnik, pozwala go czytać przez ramię. Wyjaśnia w nim, jaka kręta droga, usiana rozczarowaniami i bólem przywiodła ją do tego miejsca; opowiada o swym wcześniejszym życiu, o srogiej matce i pobłażliwym, kochającym ojcu, opowiadającym jej baśnie, dzielącym z nią jej dziecinne marzenia, który w końcu ją sprzedał złym obcym ludziom. Odtąd ciało Batuk stało się towarem. Skorzystać mógł z niego każdy, kto zapłacił; a jak korzystał, to już jego sprawa. Nic co ludzkie nie było więc tej dziewczynie obce, poznała też całą fizjologię łącznie z jej ewenementami, gwałty, przemoc, zwierzęcą chuć, upokorzenie - wszystko to opisuje w swym pamiętniku, tworząc w ten sposób azyl z własnych myśli i przeżyć. 
   Mocną stroną powieści jest według mnie pierwiastek realizmu magicznego, którym opowieść nastoletniej prostytutki jest subtelnie przetykana. Nie tylko kunsztownie zdobi on konstrukcję zapisków Batuk, ale również wydobywa na zasadzie kontrastu piękno baśni (rozmowy z wielkim drzewem, czy też wypchanym tygrysem) oraz całe plugastwo świata rzeczywistego. Dzięki temu zabiegowi relacja dziewczyny jeszcze mocniej przemawia do czytelnika, choć i tak ciężko czyta się o okrucieństwie i nieludzkim traktowaniu, jakie było jej udziałem. 
   Powieść jest fikcją literacką, jednak czytając Posłowie, w którym autor opisuje genezę swojej książki nasunęła mi się myśl, że James Levine skondensował w niej uniwersalną rzeczywistość bombajskiej ulicy. Dziewczynka mieszkająca przy słynnej złą sławą Ulicy Klatek natchnęła go, przybierając postać książkowej Batuk, do opowiedzenia martyrologii (użycie tego słowa w kontekście nie będzie chyba nadużyciem) indyjskich dzieci zmuszanych do prostytucji, już nawet nie za kawałek chleba, a jedynie za perspektywę uniknięcia tortur i przeżycia. Kiedy czytałam fragmenty poświęcone naszkicowaniu rzeczywistości indyjskich dzikich sierocińców oczy mi się coraz bardziej otwierały ze zdziwienia. Zastanawiałam się gdzie jest policja, która nie interweniuje, gdzie jakieś organy prawa i czemu na to pozwalają. Jednak przeczytawszy w którymś fragmencie o policjantach okaleczających swą pałką prostytuującego się chłopaka w czasie zabaw z nim zobaczyłam jak na dłoni całą beznadzieję tej sytuacji.
   Książka, przy całym swym emocjonalnym ładunku i przy swej konwencji epatowania okrucieństwem, jest pisana tak wysublimowanym językiem, inkrustowana tak wymyślnymi metaforami, nie wspominając już o jej szkatułkowej kompozycji, która predysponuje ją do roztaczania przed czytelnikiem baśni niczym z księgi Tysiąca i jednej nocy, iż kontrast ten zaskakuje i czyni powieść bardzo wyrafinowaną stylowo. Bo sztuką jest, jak wnioskuję na podstawie moich doświadczeń z tego typu literaturą, szokować ze smakiem, raczyć czytelnika wybuchową mieszaniną negatywnych emocji serwując mu przy tym literacką przyjemność na poziomie formy. Tym bardziej zdumiewa jedno ze zwierzeń autora zamieszczone w Posłowiu, a dotyczące jego pracy nad książką. Levine bowiem twierdzi, iż powstała ona jako efekt jego filozofii osiągania zamierzonych celów poprzez ich fragmentaryczne realizowanie. Cóż... trudno mi w to uwierzyć, bo albo autor urodził się z lekkością pióra i niemałym talentem opowiadania, albo ktoś tu nieskromnie ubarwia rzeczywistość. "Niebieski notatnik" bowiem, jak na debiut pióra lekarza z zawodu, prezentuje się nad wyraz dojrzale, przemyślanie a nawet, rzec można magicznie i bynajmniej do głowy by mi nie przyszło, iż autor tworzył go zapisując określoną ilość stron dziennie.
   Język ten właśnie to zarazem jedyny minus powieści, jaki mogę wskazać. Jednak bynajmniej nie mam na myśli jego niedojrzałości, wręcz przeciwnie. Ciężko uwierzyć, iż małoletnia prostytutka mogłaby tak formułować zdania, posługiwać się taką stylistyką... Szczególnie widać to w metaforach z atramentem i gliną, są przepięknie poprowadzone, lecz  bynajmniej nie dają się włożyć w usta, czy może raczej w pióro piętnastoletniej dziwki. Wierzę mimo to, że gładkie i piękne słowa były tej książce potrzebne, bo przy całej ostrej fabule tworzą rodzaj balsamu na czytelnicze oczy i wyobraźnię.
   "Niebieski notatnik" to moim zdaniem świetny debiut. Łączy w sobie ważki temat, przemyślaną konstrukcję i lekkie pióro autora. Historia opowiedziana przez Levine'a będzie długo mi towarzyszyć i z całą pewnością Indie, obok całego swego piękna i majestatu odtąd kojarzyć mi się będą z wyrodną macochą swych dzieci, szczególnie tych z nizin społecznych. Bo choć historia Batuk jest przerażająca, sam autor stwierdza,  że "[...] to tylko okruchy tragicznej prawdy, ale na więcej nie mogłem się zdobyć"*.
Tekst stanowi oficjalną recenzję napisaną dla serwisu LubimyCzytać.pl
*s. 219. 

Wydawnictwo, miejsce i data wydania: Książnica, 2012.
Wydanie: I.
Ilość stron: 229.
Przekład: Barbara Korzon.
Tytuł orginału: The Blue Notebook.
Język orginału: angielski. 
Data powstania: 2009.
Moja ocena: 5/6.

10 komentarzy:

  1. Miałam okazję niedawno przeczytać tę książkę i również zrobiła na mnie niemałe wrażenie.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niczego więcej mi nie trzeba - czuję się nie tylko zachęcona, ale wręcz przekonana do tej książki:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no mocno to brzmi. Szczerze jednak przyznam, że raczej nie sięgnę. Raz, że mam sporo do czytania, a dwa, że unikam ostatnio tak przygnębiających tematów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi dość.. wstrząsająco, ale chętnie sięgam co jakiś czas po tego typu książki. Za tą się rozejrzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno przeczytam tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  6. @ kasandra_85 - to chyba właśnie u Ciebie zobaczyłam ten tytuł po raz pierwszy i zapragnęłam przeczytać. Nasze gusta dość często się pokrywają, a książka przeszła moje oczekiwania.
    @ Isadora - myślę, że się nie zawiedziesz; bo choć książka jest momentami drastyczna, to myślę, że warto zapoznać się i z takimi historiami. Ukazuje bardzo ciemną stronę Indii, ale też ich baśniowość i piękno. Mną zarówno wstrząsnęła, jak i mnie oczarowała. Pozdrawiam.
    @ Edyta - jeśli wolisz omijać książki opowiadające o ludzkich dramatach, tę rzeczywiście Ci odradzam.
    @ Querida - polecam, polecam. Fragmentami trzeba mieć naprawdę mocne nerwy, by przebrnąć, ale całość, oprócz przerażania też czaruje i otwiera oczy na wiele rzeczy.
    @ Taki jest świat - warto!

    OdpowiedzUsuń
  7. Molly Twoje recenzje niemal zawsze mnie zachęcają do przeczytania opisywanych książek. Chyba życia mi zabraknie na to czytanie:P Lubie tego typu literaturę więc "Niebieski notatnik" z pewnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka zdecydowanie w moim guście. Historia z pewnością wstrząsająca i bulwersująca. Ostatnio oglądałam przerażający dokument pt. "Chwała dziwkom". Tematyka podobna, więc polecam Ci to obejrzeć, jeśli zainteresował Cię ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka jak najbardziej dla mnie! Lubię czytywać historie, które mną nie tylko wstrząsną, ale również pokażą mi inne oblicze wielu współczesnych problemów społeczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka w moim klimacie! muszę przeczytać! dziękuję za zwrócenie na nią mojej uwagi :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń