środa, 1 grudnia 2010

Coś na miły początek grudnia:)

   Z tego stosiku to jestem dumna po prostu i mam ogromną ochotę na książki, z których się składa. Miałam czekać, aż więcej mi się ich uzbiera, ale poprostu musiałam się nimi pochwalić, a co:)
1) Za kwietnymi polami - Jun'ichi Watanabe - jak coś jest o Japonii, to ja to prędzej czy później przeczytam. Opis na okładce zapowiada się interesująco, choć miałam inne wyobrażenie o książce, zanim go przeczytałam. Tu czytać będę o zmaganiach młodej Japonki w XIX wieku z światem zdominowanym przez mężczyzn, która za cel swój wzięła zgłębienie sztuki lekarskiej.
2) Tatusiu, proszę nie - Stuart Howarth - książka z serii pisane przez życie - książki te nie przedstawiają być może jakichś tam wielkich poziomów literackich, za to mnie ujmują przygniatającym ładunkiem emocji i swą autentycznością. W tej czytamy o małym, słodkim chłopczyku, któremu patologiczny ojciec złamał życie. Ja tą książkę poprost chłonę, z każdą stroną otwierając coraz szerzej oczy ze zdziwienia do czego zdolny jest człowiek i jak wiele może wytrzymać dziecko. Recenzja wkrótce. 
3) Życie Pi - Yann Martel - po entuzjastycznych recenzjach i ja postanowiłam się przekonać, o co tyle krzyku. Okładka mi się spodobała, sam pomysł fabuły również jest nietuzinkowy. Mam nadzieję, że się z tą książką polubimy. No i ten Booker...
4) Skradzione anioły. Porwane dziewczęta Ugandy - Kathy Cook - Afryka, moja wielka miłość. Tu sytuacja się ma podobnie jak z Japonią. Czarny ląd to obszar moich czytelniczych fascynacji. Tym razem Uganda. Książka jest chyba w formie reportaża, ale ręki nie dam uciąć; przeczytamy, zobaczymy. Póki co brawa za stronę graficzną. 
  
   Moja taka skromna prośba, jeśli ktokolwiek zna, ktokolwiek widział  inne, warte przeczytania książki o tematyce japońsko - chińskiej bądź też afrykańskiej jest proszony o zostawienie mi takowych wskazówek w komentarzu. Mam rzecz jasna spisanych mnóstwo tytułów, ale  z doświadczenia wiem, że pod niektórymi z nich często podstępnie ukrywają się mało ambitne treści. Postanowiłam dać upust nałogowi:)

9 komentarzy:

  1. Dziękuję za komentarz i również dodaje do linków.

    Lubię stosiki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Afryka Kinga Choszcz, jak jeszcze nie czytałaś to koniecznie sięgnij :) myślę, że powinna się spodobać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o Afrykę to polecam gorąco "Kamienie przodków" Aminatty Forny - tu moja recenzja: http://mojeprzemiany.blox.pl/2009/12/Kamienie-przodkow-Aminatta-Forna.html

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gorąco polecam zbiór rewelacyjnych (wg mnie) opowiadań Eileen Chang "Czerwona róża, biała róża' o mieszkankach Szanghaju przed i w czasie II wojny oraz Lisy See "Kwiat śniegu i sekretny wachlarz" - opowieść o przyjaźni dwóch dziewcząt, a w tle chińska wieś sprzed kilkudziesięciu lat, gdy zwyczaj krępowania dziewczynkom stóp był obowiązujący w każdej przyzwoitej rodzinie. Po Twoich ocenach książek z "przeczytać Azję" przypuszczam, że zwłaszcza ta druga powinna Ci się spodobać.
    I jeszcze "Klejnot wschodu" - opowieść o Chince, która w czasie wojny pracowała dla Japończyków, takiej azjatyckiej Macie Hari.
    Co do Twojego stosika, to myślę, że ta książka o japońskiej lekarce może być niezła, a "Zycie Pi" mnie rozczarowało

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo, ależ Ci zazdroszczę :) Udanej lektury!

    OdpowiedzUsuń
  6. "Kuchnia" i "Tsugumi" Banany, "Bezsenność w Tokio" Bruczkowskiego, "Japoński wachlarz" Bator, "Amerykańska gejsza" Jacobson...
    "Za kwietnymi polami" mam, przeczytałam do połowy, ale jakoś nie mogę skończyć. Nie wciąga tak, jak myślałam, że będzie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Za kwietnymi polami" wciąga bardzo - tu odnoszę się od wypowiedzi Lili - o ile się wie, z czym się ma do czynienia i się na to godzi. Bo historia Ginko Ogino, pierwszej japońskiej lekarki, nie jest wytworem wyobraźni Jun'ichiego Watanabe, ale biografią tejże kobiety, lekko zbeletryzowaną. Dla mnie - zafascynowanej przemianami zachodzącymi w Japonii XIX/XX wieku - książka jest jedną z najlepszych, jakie czytałam.

    Polecany powyżej "Japoński wachlarz" odłożyłabym sobie najpóźniej, bo są wartościowsze książki na temat Japonii, a pani Bator ma ponoć tendencję do generalizowania.

    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, to mi się podoba! :)
    Wyczekuję Twojej recenzji "Za kwietnymi polami", bo według mnie książka rewelacyjna (zresztą recenzja w głębi mojego bloga). Stosik smakowity :)
    Hiliko

    OdpowiedzUsuń
  9. Oooo, to ja się dołączam do prośby o książki o tematyce afrykańskiej :) Tak, tak, tak!
    Stosik cudowny, uwielbiam książki "pisane przez życie" więc kradnę! :)

    OdpowiedzUsuń